Problemy natury egzystencjalnej

Księżniczka Marthyneas

Problem nr 1:
Dlaczego akurat język niemiecki jest jedną z moich dwóch największych życiowych pomyłek?

Problem nr 2:
Tak często mam deja vu czy po prostu mój dzień zawsze wygląda tak samo?

Problem nr 3:
Dlaczego tak cholernie mi się nic nie chce?

I dlaczego moja egzystencja na podstawie powyższych problemów wydaje się taka płytka i mało rozwinięta?

Przygotujcie się na sporą dawkę tego typu postów, bo ostatnio problemów wiele mam i mnie ciągnie do pisania czegokolwiek. Gdziekolwiek...
Chcę tu Waszych problemów tego typu również (izz, nawet Twoje "czemu jest wilgoć w powietrzu" będą mile widziane : D).

Księżniczka Małgorzata

Pozwolę sobie odpowiedzieć:

Problem nr 1:
Małxu, dlaczego od razu życiowa pomyłka? Wiadomo, że angielski bardziej popularny, ale a może ten niemiecki Ci się jeszcze kiedyś na coś przyda? Może zostaniesz tłumaczem?
Ale czy mogę zapytać co uważasz za swoją drugą życiową pomyłkę?

Problem nr 2:
Dni tygodnia od poniedziałku do piątku zawsze wyglądają tak samo, więc nie masz się czym martwić. I nie myśl sobie: ta jasne łatwo jej tak mówić bo nie wie o co chodzi. Właśnie, że wiem o co chodzi. Wiem doskonale. Jak chodziłam do liceum też tak myślałam. "Boże, czy to się nigdy nie skończy, ta monotonia dnia codziennego?" I wiesz jakie nadzieje wiązałam z pójściem na studia? Że wreszcie coś się zmieni. Ogromne nadzieje. A wiesz co się okazało? Że owszem, zmieniło się coś, a jakże. Zmienił się schemat. Z jednego schematu w inny. I wiesz Małxie tak sobie myślę, że na tym to polega. Życie człowieka to ciągłe schematy, ale tylko od Ciebie zależy ile ich wypróbujesz. :D

Problem nr 3:
Bo masz dosyć. Proste. Jest połowa roku szkolnego, masz za sobą tą jedną połowę, ale przed sobą kolejną. Opadł zapał, a został przymus. Skutkiem takiej sytuacji bywa przeważnie kiepski humor. Kiepski humor równa się brak ochoty na cokolwiek, co z kolei skutkuje lenistwem. Ale głowa do góry, przyjdzie wiosna, wychyną te wszystkie bratki, czy co to tam jest pierwsze. "Tylko deszcz zmyje z szyb brudny śnieg."

Pytanie ostatnie nie zatytułowane:
Masz rację Małxu: WYDAJE SIĘ.

Księżniczka Marthyneas

Gośku, nie traktuj moich problemów tak poważnie. ;)

Ad. 1
Po prostu pani Lidka potrafi bardzo skutecznie obrzydzić ten język, poza tym mimo że niemieckiego uczę się 7 lat, a angielskiego 4 (i to niezbyt intensywnie) to po niemiecku niewiele powiem, po angielsku nawet nie tak mało. Brak efektów tak długiej nauki nie zachęca do kontynuowania jej. :) W ogóle to jest beznadziejny język i mam go dosyć. XD

Księżniczka Małgorzata

No nie! No NIE! To ja się tu tak naprodukowałam i w ogóle nawywewnętrzniałam się o swoich odczuciach monotonności i nudności i bezsensie życia, a ta mi tu z tekstem: nie bierz na powarzenie. Teraz mi to mówisz? Po fakcie! Było wcześniej zaznaczyć, że tak se gadasz i żeby się nie przejmować.
Nie lubię takich sytuacji...
Załamałaś mnie tymi kubkami.

Księżniczka Marthyneas

Ehehehehe. XD
Ale za to, jak kiedyś tamte problemy nabiorą mocy i trochę się upoważnią, to sobie przypomnę o tym temacie i cudnej Gośku, która zawsze powie dobre słowo w potrzebie. :D
Gomene XD

Księżniczka Małgorzata

Księżniczka Marthyneas

Może i bym zdała, ale i tak chcę chodzić, nawet nie tylko ze względu na maturę. ;)
A tak w ogóle: angielski, niemiecki, debeski i kattuny to razem cztery języki + polski piąty. XD

Księżniczka Małgorzata

A jak będzie trzeba to i pa rauski jazyk coś się powie. XD

Księżniczka Marthyneas

a pa rauski jazyk to ja bym chciała mówić. ;) coś w stylu "poznaj wroga i zrozum jak chce cię załatwić".
w ogóle lista języków, które chciałabym znać jest długa.
1. polski XD
2. angielski
3. japoński
4. koreański
5. mandaryński
6. rosyjski
7. hiszpański
8. niemiecki XD
jeszcze jakbym wpisała hindi, to bym się mogła na całym świecie dogadać, ale do hindi i do innych arabskich mnie nie ciągnie. XD

Księżniczka Małgorzata

Jak na całym świecie to z wszystkimi na świecie, czyli dodaj jeszcze migowy. ;]

Księżniczka Marthyneas

masz rację.
9. migowy.

i cały świat już mi nie podskoczy. ;D

Księżniczka Małgorzata

No, to teraz pozostaje Ci tylko opanowanie tych dziewięciu języków.

Powodzenia. XD

Księżniczka Marthyneas

Mam na to całe życie. ;)
a weź pod uwagę, że dwa z nich (ang, niem) można powiedzieć, że prawie umiem, polskim posługiwać też w miarę potrafię, nauka trzech (jap, kor, mand) to czysta przyjemność, rosyjski jest podobny do polskiego. XD nie widzę żadnego większego problemu. ;)

Księżniczka Małgorzata

No tak Małxu, tak. Masz rację...

Księżniczka Marthyneas

Najważniejsze jest nastawienie. :) Przecież jeśli na początku stwierdzę, że nie dam rady, to rzeczywiście mi się nie uda, choćbym nie wiem jak bardzo chciała. :P