Autor |
Wiadomość |
<
Ogólnie
~
Kryzys
|
|
Wysłany:
Wto 0:59, 22 Sty 2008
|
|
|
Dołączył: 27 Gru 2007
Posty: 1298
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Chciałabym wyrazić swoją wątpliwość co do sensu pisania tego badziewia, które ogólnie jest zwane "Kończącą się w pewnym momencie opowieścią".
Otóż, to nie ma sensu. Żadnego. To jest... beznadziejne.
Najlepiej będzie jak w następnym rozdziale wszystkich pozabijam i się skończy. Zrobię koniec (wyimaginowanego) świata.
Chciałabym zaznaczyć, że wcale się nad sobą nie użalam (mam wątpliwości czy tego tak nie odbierzecie). Gdybym się użalała nad sobą to bym napisała, że ja jestem beznadziejna i nie mam talentu, a (powiem nieskromnie) wcale tak nie uważam.
Tu jest tyle nieścisłości, tyle niedociągnieć, tak wiele wad...
Odnoszę wrażenie, że to wszystko nie jest takie jak być powinno. I szczerze mówiąc męczy mnie to niesamowicie.
Poza tym, tak jak już zostało to niejednokotnie powiedziane tudzież napisane, nikt poza tzw. "Elitą Sierakowicką" czyli osobami wtajemniczonymi w realne zdarzenia, nie zrozumie śmieszności zbyt wielu sytuacji. Oczywiście nie chodzi mi o to, że nie widzę w tym sensu ponieważ nikt poza Wami tego nie czyta, bo szczerze mówiąc niczego innego się nie spodziewałam. Chodzi mi o to, że... mam takie wrażenie, że to ogólnie nie ma sensu. Cholera. Sama nie wiem o co mi chodzi. Po prostu zasiadając do komputera i starając się napisać kolejny pieprzony rozdział męczy mnie przeświadczenie, że moje działania, starania, wysiłki i nie wiem co jeszcze i jak to określić... są do niczego.
To jest właśnie to słynne "pieprzone więcej" z opisu.
To pieprzone więcej, które nie ma już dla mnie sensu.
Zabrzmiało to nieco tragicznie. Najwidoczniej tak musiało zabrzmieć. Ale staram się Wam jakoś przybliżyć moje odczucia. Nie wiem czy jest to dla Was dostatecznie zrozumiałe.
Nigdy wcześniej nie pisałam niczego podobnego do tej opowieści. Czegoś na taką skalę. Ok: opowiadanka, jakieś rozprawki, wiersze...
Rozrosła się ta opowieść. Trochę mnie to przeraża. To już nie jest podobne do wypracowania szkolnego.
Z drugiej strony zaczynam się od tego uzależniać. A jednak coraz częściej mam wrażenie, że te noce spędzone przed komputerem są zmarnowanym czasem. Czasem który mogłabym wykorzystać na... no właśnie na co? Bo przecież o śnie i tak nie ma mowy. Na naukę? Wszyscy wiedzą, że ja nie z takich.
Zagmatwałam się w tym wszystkim. Nawet swoich wątpliwości nie potrafię wyrazić krótko i treściwie.
Boże, list mi z tego wyszedł.
Z poważaniem
XYZ
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 12:45, 22 Sty 2008
|
|
|
Dołączył: 26 Gru 2007
Posty: 1531
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Hm. No to pojechałaś Gośko.
Ja wcale nie uważam, że to jest beznadziejne.
To jest luźne udokumentowanie naszych wspólnych chwil (jak już lecimy tak dramatycznie...). Mi sprawia przyjemność czytanie rozdziałów Bajki, bo nie dość, że ciekawią mnie losy Księżniczek, Księcia i tych jak im tam, czarowników, to jeszcze mogę sobie powspominać przy okazji. Pośmiać się.
Co z tego, że nikt poza nami nie rozumie śmieszności niektórych zdarzeń? Przecież od początku pisałaś to tylko dla własnej przyjemności i dla nas. Nie miałaś zamiaru tego publikować, pokazywać 'nie wtajemniczonym', prawda? Pisałaś pod publikę, która składała się z 6 osób (nie wliczając Szpili i Kuby).
Nie powiem, że masz pisać dalej, bo to jest zajebiste, bo uwielbiam to czytać, bo cośtamcośtam. Nie chcesz to nie piszesz - proste. Wszystko zależy tylko od Ciebie. Ale Przemyśl (lol xD przypomniało mi się piotrkowe męczenie izy Piszem xD) to. Zresztą, pewnie i tak już dużo nad tym myślisz. Może zrób sobie przerwę, od pisania i myślenia?
Uważam, że jeśli naprawdę zaczyna Cię to męczyć, to rzeczywiście skończ pisanie Bajki jak najszybciej. Bo takie wymęczone rozdziały na pewno nie będą takie dobre jak te, które pisałaś, bo miałaś na to ochotę. Zawsze możesz szybko zrobić happy end, właściwie nawet w jednym rozdziale, a potem pisać luźne opowiadania, wykorzystując bohaterów Bajki, ale nie nawiązując do wydarzeń, które tam opisałaś. Jak dla mnie, byłoby to najlepsze rozwiązanie, które mogłoby zadowolić i Ciebie i nas.
Skoro się uzależniłaś, to pewnie ciężko byłoby Ci to wszystko tak po prostu zostawić, co? Ja też nie byłabym zadowolona jakby nagle: puuffff - była Bajka, nie ma Bajki.
Ale i tak postaram się uszanować Twoją decyzję - jeśli będzie to ta, której nie chcę. ;)
Ostatnio zmieniony przez fantomaya dnia Wto 12:55, 22 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 17:07, 22 Sty 2008
|
|
|
Dołączył: 27 Gru 2007
Posty: 369
Przeczytał: 0 tematów
|
|
nom co tu dużo mówić, podpisuje się pod słowami Małxa, bo takich referatów jak Wy napisałyście, pisać mi się nie chce a w wypowiedzi Małxa są zawarte również moje odczucia, więc po co się powtarzać ;)
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 18:17, 22 Sty 2008
|
|
|
Dołączył: 26 Gru 2007
Posty: 1531
Przeczytał: 0 tematów
|
|
żeś się wysiliła... to ja w takim razie boję się wypowiedzi Piotrka ;P
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 22:59, 22 Sty 2008
|
|
|
Dołączył: 27 Gru 2007
Posty: 369
Przeczytał: 0 tematów
|
|
oi no co, masz pretensje?? co mam więcej powiedzieć przecież nie zmusimy Gońci do pisania dalej tej bajki jeśli uważa że nie ma już sensu, to Ona sama musi zadecydować a my musimy zaakceptować jej decyzję
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 0:21, 23 Sty 2008
|
|
|
Dołączył: 27 Gru 2007
Posty: 1298
Przeczytał: 0 tematów
|
|
No to pojechałam Małxie.
Prawda - nigdy nie pisałam dla kogoś, zawsze tylko dla siebie, niezależnie od tego co by to było. Teraz też nie jest inaczej. Po prostu sprawia mi to przyjemność. Aczkolwiek nie zaprzeczam, że pod waszym czujnym okiem, a nawet oczami jest to pewna odpowiedzialność. Jednak nie o odpowiedzialność tu idzie.
Fakt Małxie: nie chce to nie piszę - proste. Wszystko zależy ode mnie.
I znów masz rację Małxie: dużo nad tym myślę, zdecydowanie za dużo. Wogóle mam wrażenie, że ostatnio zbyt dużo myślę. O wszystkim. Kto by pomyślał, że myślenie może tak szkodzić?
Wiesz co, tu nie chodzi o to, że ja chcę to jak najszybciej skończyć, wręcz przeciwnie. I nie chodzi o to, że samo pisanie mnie męczy. Tak naprawdę to ja bardzo lubię te wieczory (a właściwie noce) spędzone na pisaniu. Fakt, że chodzę niewyspana niczego nie zmienia, ponieważ tak czy siak chodziłabym niewyspana. A nawet teraz to lepiej, bo przynajmniej mam jakieś uzasadnienie.
I tu rodzi się pytanie: więc o co do cholery jasnej chodzi???
No właśnie. O co chodzi?
O to, że to już nie jest to samo co było na początku? O to, że za bardzo idzie do przodu? Przecież to w sumie chyba nawet dobrze.
To może o to, że nie mam pomysłu na rozwinięcie fabuły? Tak właściwie tych pomysłów to mam nawet za dużo.
Jakie to jest głupie, jak człowiekowi o coś chodzi, ale tak dokładnie on sam niewie o co mu chodzi.
Boże, Wy naprawdę macie jeszcze do tego cierpliwość???
Małxie, Karo, czapki z głów przed Wami. ;)
Miło mi również, że jesteście takie tolerancyjne i otwarte na moje dycyzje.
Aha, Kara, nie mów do mnie "Gońcia". Agrrr.
Wydaje mi się, że sugerowana przez Ciebie Malxie przerwa jest mi potrzebna. Tylko nie wiem, czy bardziej ta od pisania, czy ta od myślenia. Uznajmy, że obie w takim samym stopniu.
Jeszcze jedno, ale to już tak na marginesie: co to jest "piotrkowe męczenie izy Piszem"???
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 14:49, 23 Sty 2008
|
|
|
Dołączył: 26 Gru 2007
Posty: 1531
Przeczytał: 0 tematów
|
|
nie mam żadnych zastrzeżeń do Twojej odpowiedzi ;)
a chodzi o to, że w wakacje Iz wysłała mi fragment jej rozmowy z Piotrkiem - ona napisała mu coś w stylu 'no to jak coś to pisz' a on zaczął drążyć czemu ona miesza w to Pisz. z punktu widzenia Iz szaleńczo wkurzające, z mojego punktu widzenia szaleńczo dobrze rozegrane xP
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 17:30, 23 Sty 2008
|
|
|
Dołączył: 27 Gru 2007
Posty: 1298
Przeczytał: 0 tematów
|
|
A dlaczego miałbyś je mieć???
Z mojego punku widzenia szaleńczo śmieszne, skoro już tak szalejemy. ;)
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 14:38, 27 Sty 2008
|
|
|
Dołączył: 26 Gru 2007
Posty: 1531
Przeczytał: 0 tematów
|
|
no, mogłabym mieć. bo ja ogólnie do bajki się przywiązałam trochę, wiesz. ;P
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 21:29, 29 Sty 2008
|
|
|
Dołączył: 27 Gru 2007
Posty: 1298
Przeczytał: 0 tematów
|
|
To w sumie poniekąd nawet dobrze aczkolwiek mogę się mylić.
Zależy od której strony będziemy rozpatrywać to jakże interesujące zagadnienie. ;)
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 12:13, 31 Sty 2008
|
|
|
Dołączył: 26 Gru 2007
Posty: 1531
Przeczytał: 0 tematów
|
|
a od której proponujesz? xD
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 21:24, 31 Sty 2008
|
|
|
Dołączył: 27 Gru 2007
Posty: 1298
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Hmmm. Tak od górnej, rzec by można z lotu ptaka. ;pp
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 12:09, 02 Lut 2008
|
|
|
Dołączył: 26 Gru 2007
Posty: 1531
Przeczytał: 0 tematów
|
|
ja sądzę, że perspektywa żabia byłaby bardziej interesująca...
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 13:04, 02 Lut 2008
|
|
|
Dołączył: 27 Gru 2007
Posty: 1298
Przeczytał: 0 tematów
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 18:55, 02 Lut 2008
|
|
|
Dołączył: 26 Gru 2007
Posty: 1531
Przeczytał: 0 tematów
|
|
żabia rulez.
a jak tam Twój kryzys?
|
|
|
|
|
|
|
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) |
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|