Ekhm. Komunikuję.

Księżniczka Marthyneas

:* xD

Księżniczka Małgorzata

Dobra, bo tu offtopy jak cholera, a ja chcę nawiązać do tematu.

Więc: tak jakby już ogarnęłam nawet to wszystko i chyba nawet już jest jakby tak nawet w porządku i prawie że się nawet zgadza i chyba nawet... no. Wiadomo o co chodzi.
ALE. Dzisiaj już nic nie będę mieszać, prostować, zmieniać, czy tam aktualizować, gdyż ponieważ nie chce mi się.
Bo jakby nie patrzył późna godzina, a jednak rano trzeba wstać.
No. To tyle. Dobranoc.

Księżniczka Marthyneas

a takie późniejsze, czyli bardziej teraz, dzisiaj? ;P

Księżniczka Małgorzata

Yyyyyy. No zobaczymy co da się zrobić.

Księżniczka Małgorzata

Dobra. Zmienione rozdziały:
- czwarty
- jedenasty
- trzydziesty pierwszy
- osiemdziesiąty pierwszy
- osiemdziesiąty drugi

Te zmiany dotyczą długości panowania Carlosa i innych dat. Zmienione zostały tylko poszczególne słowa, więc nie musicie tego czytać jeszcze raz.

Z góry zapowiadam, że będę jeszcze zmieniać trzy pierwsze rozdziały, bo mi jakoś nie pasują tak jakby stylowo do reszty. Fabuła nie zostanie naruszona, będą to zmiany typowo "techniczne".

Ale postaram się to robić jednocześnie z publikacją kolejnych rozdziałów. Aha, no właśnie: dzisiaj już będzie następny. Ze względu na dość długi zastój walnę Wam szybkie przypomnienie, żebyście nie musieli sięgać do poprzednich po odświeżenie:

Małgorzata dostaje listy od tajemniczego człowieka, który zachęca ją do działania. Udaje się po radę do Jakubixa, który wjeżdża jej na ambicje i jednocześnie zapewnia o poparciu społeczeństwa dla postawy Małgorzaty.
Małgorzata udaje się w odwiedziny do chłopskich rodzin, by zorientować się w sytuacji i poczuć to poparcie na własnej skórze, jednak po paru takich wizytach wyraźnie odczuwa ich bezcelowość, więc z nich rezygnuje.
Zaczyna za to poważnie martwić się Gandalfem, którego od dłuższego czasu nie widziała. Podejżewa, że Gandalfa opętała rządza wyliczenia pragmatu linearnego. Dzieli się swoimi przemyśleniami z Siałką i Marthyneas. Wszystkie trzy wybierają się Za Góry.
Gandalf nie przyznaje się do niczego, twierdząc, że zapodział gdzieś kartkę z pragmatem, co jeszcze bardziej niepokoi Małgorzatę i utwiedza w przekonaniu, że Gandalf ma problemy. Mimo to nie wiedząc jak mogłaby mu pomóc chce wracać do domu, jednak Siałka się na to nie godzi. Ostatecznie zostają u Księcia Gandalfa na noc.
W tym samym czasie tajemniczy morderca Wypaczonegoiksa przechadza się ulicami Mokrej Dzielni, Alexa rysuje, a Karaxia niepokoi się wywarem z narakui.

Księżniczka Marthyneas

Czyli całe zamieszanie było po to, żebyś na koniec mogła powiedzieć "Małe zmiany, nie musicie jeszcze raz czytać"? XD

Gośku... Ale fajnie, że zaczynasz iść dalej. ;)

Księżniczka Małgorzata

Całe zamieszanie było po to, byście wiedzeli o co chodzi, tudzież uniknięcia dziwnych, niezręcznych sytuacji, typu, "a ja pamiętam, że było tak, a jest inaczej".

Też się cieszę. ;]

Wielki Książę Gandalf Zielony

dziękujemy:)

Księżniczka Siałka

no dobra juz wiem o co chodzi, tylko mnie zdziwilo bo wczoraj byl taki o opis a tego nie bylo =='

Księżniczka Małgorzata

Czego nie było?
Wszystko było.

Księżniczka Marthyneas

Właśnie?

Księżniczka Małgorzata

Ja nie wiem o co chodzi...

Księżniczka Marthyneas

A ja właśnie myślałam, że to bezpośrednio do Ciebie i Ty wiesz. o.O

izz, kochanie, co miałaś na myśli? :D

Księżniczka Siałka

tob mialam ze nie bylo wyjasnienia nowego wczoraj. a szukalam, jak nie wiem co.

Księżniczka Marthyneas

nie pojawiła Ci się ta wiadomość na forum? o.O